sobota, 28 kwietnia 2012

kryminalna majówka

Chyba się jeszcze nie chwaliłam, że wzięłam udział w wymiance zorganizowanej przez Sabinkę. Na blogu www.kryminalnamajowka.blogspot.com  znajdziecie wszystkie informacje. Ja wysłałam swoją paczkę i oczywiście otrzymałam swoją. Jest super, rewelacyjna! Bardzo dużo radości sprawił mi ten prezent. Taka wymianka to moim zdaniem świetny pomysł i sama chciałabym zorganizować przed wakacjami wymianę książek podróżniczych, ale jeszcze niewiem czy to na pewno wyjdzie. Może jednak zostawię tą sprawę profesjonalistce w tej dziedzinie- Sabince.
A oto co dostałam:




Zakładka jest cudowna. Chyba sobie ją postawię gdzieś na wierzchu jako ozdobę. A Wy lubicie wymianki? Braliście już w jakiś udział?

Tak zupełnie nawiasem mówiąc niedługo pojawi się konkurs z wieloma fajnymi nagrodami z okazji pierwszych urodzin bloga. Zapraszam jutro.

środa, 25 kwietnia 2012

Zabawa dla czytajacych

Skorzystałam z okazji i wzięłam udział w zabawie książkowej. Zamieszczam niżej odpowiedzi i pytania. Mam nadzieję, że nie zanudzę Was całkowicie

1. O jakiej porze dnia czytasz najchętniej? 
Najchętniej jak mam cały dzień wolny, a najlepiej jak tydzień. Wtedy robię "dni piżamowe" i nie wychodzę z pokoju cały dzień oprócz posiłków. Czytam cały dzień, a wszystko wydaje się być takie cudowne. Niestety, takich okazji mam bardzo mało, dlatego czytam głównie przed snem czyli późnym wieczorem.
 
2. Gdzie czytasz?
Gdzie tylko się da. Na lekcjach(nie wszystkich oczywiście), w autobusach, w poczekalniach, w domu. 

3. W jakiej pozycji najchętniej czytasz?
Najchętniej na moim nowym nabytku czyli wielkiej pufie w pozycji siedzącej lub półleżącej. Jednak wieczorami leżę. 

4. Jaki rodzaj książek czytasz najchętniej?
Uwielbiam thrillery medyczne, dobre kryminały. Ale czasem potrzebuję odrobiny czytadła i wtedy czytam właśnie takie. 

5. Jaką książkę ostatnio kupiłeś/aś albo dostaleś/aś?
Ostatnio były to książki od wydawnictwa z którym nawiązałam współpracę, czyli ostatnie dwie zrecenzowane.

6. Co czytałeś/aś ostatnio?
Ostatnio... Chyba Kod Lucyfera, ale także zeszyt do chemii i podręcznik do angielskiego ;)

7. Co czytasz obecnie?
Pytania. A tak na poważnie to zaczęłam dziś Paplę w wielkim mieście. 

8. Używasz zakładek czy zaginasz ośle rogi? Jeśli używasz zakładek, to jakie one są?
Nie zaginam rogów, ani nie używam zakładek. Używam paragonów albo małych karteczek, urwanych kartek lub kawałków folii... Wybór jest u mnie spory, ale do zakładek nie mogę się przekonać. 

9. Ebook czy audiobook?
Audiobooków nie cierpię. Za to ebooki chętnie bym czytała tylko oczy mi się męczą od komputera. Ale jak będę miała czytnik to zdecydowanie się na ebooki przerzucę. 

10. Jaka jest Twoja ulubiona książka z dzieciństwa?
Zaczytywałam się w Ani z Zielonego Wzgórza, ale także podobała mi się bardzo Awantura o Basię. 

11. Którą z postaci literackich cenisz najbardziej?
Ciężko powiedzieć. Cenię dużo, każdego za co innego. Ale raczej nie potrafię wybrać jednej. 

Do zabawy zapraszam osoby chętne. Nie lubię nikogo zmuszać, a może akurat komuś zrobi dobrze przerwa w recenzjach. 

niedziela, 22 kwietnia 2012

"Kod Lucyfera" Charles Brokaw

Zaraz po przeczytaniu opisu od wydawnictwa przyszła mi do głowy książka, którą czytałam kilka razy i któa bardzo mi się podobała a mianowicie "Kod DaVinci" Browna. Czytałam już polską przerobioną wersję i stwierdziłam, że dużo lepsza jest oryginalna. Po tą książkę sięgnęłam również z podobnymi myślami. Na szczęście dość się pomyliłam.
Książka opowiada historię profesora, który zostaje uprowadzony na lotnisku w Stambule, gdzie przylatuje wygłosić kilka wykładów na uniwersytecie. Już na lotnisku okazuje się, że mimo porwania, nadal czają się na niego inni porywacze. Jego porywaczka jednak nie ma z nimi nic wspólnego i wszystko coraz bardziej się komplikuje. Przy porwaniu profesora, zabita zostaje druga grupa porywaczy niewiadomego pochodzenia. Profesor Thomas Lourds, bo tak właśnie nazywa się bohater, nie ma pojęcia po co i dlaczego został porwany. Na rozwikłanie tej zagadki musi jednak trochę poczekać.  Oczywiście jak to w książkach sensacyjnych wszędzie jest dużo zabitych, dużo krwi i dużo niewiadomych. Do tego wszystkiego dołącza na pierwszy rzut oka sprawa zupełnie nie mająca nic wspólnego z profesorem-wojna w Arabii Saudyjskiej spowodowana przez żadnego krwi po śmierci ojca księcia Khalida. Profesor razem ze swoją porywaczką, która uratowała mu życie zostaje wciągnięty w sprawę Zwoju Radości. To własnie po to został ściągnięty do Stambułu. Ma odczytać zakodowany przed wieloma setkami lat dokument. Nikt wcześniej nie dał rady tego zrobić, więc jedyna nadzieja właśnie w bohaterze. Oczywiście, żeby nie było tak łatwo, dokument chcą zdobyć porywacze wynajęci przez bardzo ważnych ludzi.  To, czy bohater rozszyfrował pismo, musicie doczytać sami.
Moim zdaniem, książkę tą nie można uważać za przeróbkę Kodu Browna, mimo, że na pierwszy rzut oka sprawia właśnie takie wrażenie. Niewątpliwie, będzie się podobała tym, których Kod zachwycił. Przede wszystkim książka jest bardzo dobrze napisana, dużo jest wątków splatających się ze sobą, ale nie trudno jest się połapać o co chodzi i gdzie przez dobrze opisane rozdziały i miejsca. Bohaterowie są bardzo różnorodni. Miałam wrażenie, jakby akcja całej książki działa się na połowie kuli ziemskiej i każdy bohater był z innego regionu świata. Tak też było. Charaktery, tradycje i mentalność bohaterów łączyły się ze sobą i mieszały na zmianę. Stworzyło to bardzo dobre źródło wiedzy nie tylko historycznej ale także kulturowej i podróżniczej.
Akcja świetnie rozpisana, nie dłużąca się, ale też nie sprawiała wrażenie czytadła, które się przeczyta i zaraz zapomni. Trzeba mieć jednak cierpliwość, gdyż czasem główna akcja jest przerwana w najciekawszym momencie, aby ustąpić innym wydarzeniom i kontynuowana za chwilę.
Książkę oceniam bardzo pozytywnie i postaram się sięgnąć po pierwszą część tj. "Kod Atlantydy", gdyż sama druga część byłą wyjątkowo zachęcająca.
Myślę, że tą książką będą zachwyceni wszyscy wielbiciele Kodu DaVinci i ci, którzy lubią dobre sensacyjne książki i dużo akcji.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bellona.

niedziela, 15 kwietnia 2012

"Katyńska Gra,, James R.Benn

Czytałam już kryminały najzwyklejsze, thrillery medyczne a także pełne zagadek. Dziś skończyłam czytać coś, co pozornie powinno mnie zupełnie odrzucać a mianowicie kryminał historyczny. Nie lubię historii uczonej w szkole. Nudzą mnie wiecznie powtarzane daty, których się uczymy i zaraz zapominamy. Moim zdaniem nie tak powinna wyglądać historia. Moja wiedza historyczna z lekcji historii wielka nie jest. Mam natomiast całkiem spore pojęcie na temat ciekawostek historycznych, wydarzeń nie tak dawnych i wydarzeń, o których raczej mało się mówi. Właśnie do takich bardziej "moich" tematów należy Katyń oraz obozy koncentracyjne. W Oświęcimiu byłam rok temu i naprawdę, byłam bardzo zadowolona, że zobaczyłam cały obóz włącznie z miejscami niedostępnymi dla innych zwiedzających. Zrobił na mnie niesamowite wrażenie i myślę, że powrócę tam nie raz. Katyń to niestety nadal temat tabu, dochodząca do całej tej tematyki katastrofa smoleńska, która budzi we mnie bardzo złe emocje, szczególnie na szopkę jaka wokół tego wszystkiego się rozgrywa.
 O Katyniu nadal nie wiadomo zbyt wiele. Film "Katyń" był dość przełomowy dla społeczeństwa. Szczególnym szokiem była projekcja tego filmu w Rosji.



 Młody porucznik angielski dowiaduje się na urlopie, że musi natychmiast lecieć do Londynu. Jego misja dotyczy odnalezienia sprawcy zabójstwa Jegorowa. Śledztwo jest bardzo skomplikowane i otoczone wieloma tajemnicami państwowymi, romansami a także komplikacjami politycznymi. Porucznik napotyka się na wiele problemów i musi zmierzyć się z każdą ze stron- rosyjską, niemiecką i angielską. Akcja toczy się w czasie II wojny światowej, dlatego bohater musi przeżyć naloty bombowców a także przedrzeć się przez podziemne schrony. Napotyka nadzwyczajną ilość ludzi, którzy zaprzeczają jedni drugim. Jedynie dzięki inteligencji, błyskotliwości i intuicji cokolwiek w jego śledztwie idzie do przodu. Pomagają mu w tym przyjaciele- porucznik Kazimierz a także Wielki Mike.
Znajdziemy w tej książce bardzo dużo na temat Katynia i sprawy Katyńskiej. Nawet są zeznania świadka mordu w Katyniu, który jakimś cudem przeżył (został odwołany w ostatniej chwili) i bardzo tragicznie to wspomina. Wątek katyński przewija się cały czas w śledztwie za sprawą porucznika Kazimierza, który jest związany z rządem polskim na uchodźstwie.  Na skutek całej intrygi Rosjan to właśnie na Kazimierza spada wina za kilka morderstw. Na szczęście jego przyjaciel nie wierzy w jego winę i stara się za wszelką cenę znaleźć prawdziwego sprawcę.
Bardzo bulwersujące są fakty na temat polityki wojennej państw sojuszniczych. Dokładnie jest pokazane, czym kierowały się poszczególne władze i na czym najbardziej im zależało. Odniosłam wrażenie (i zapewne nie tylko ja), że ludzie nie mieli w tym wszystkim większego znaczenia. Że nikogo nie obchodził los milionów umierających w najróżniejszych okolicznościach. Liczyła się tylko polityka i wzajemne nie rozjuszanie innych państw.
Książka bardzo przypadła mi do gustu i naprawdę bardzo zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że można tak dużo dowiedzieć się z książki. Siedząc na lekcji historii nie dowiedziałabym się nawet 1/10 z tego. Niestety. Bardzo dobry kryminał z wątkiem katyńskim w tle, akcja bardzo różnorodna, dużo miejsc, nazwisk, wydarzeń. Serdecznie polecam tą książkę wszystkim  a szczególnie tym, którzy tak jak ja są sceptycznie nastawieni do historii i chcieliby jednak spróbować się przełamać. 
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bellona.

sobota, 14 kwietnia 2012

''Autopsja,, Tess Gerritsen

Tej autorki na moim blogu, mam nadzieję, przedstawiać nie trzeba. Mistrzyni w dziedzinie thrillerów medycznych i jak się okazuje kryminałów również. Jej książki są bardzo wciągające, trzymające w napięciu i przy okazji poruszające często bardzo ważne kwestie. "Autopsja" to trzecia książka Gerritsen, którą miałam okazję przeczytać.

Opowiada historię kobiet, które zostały zakupione i przewiezione z Rosji do USA i miały pracować. Niestety, żadna z nich nie spodziewała się, że zostanie prostytutką w bardzo młodym wieku. Pewnego dnia w domu w którym mieszkały dochodzi do tragedii- dwóch mężczyzn zabija 5 kobiet z czego najstarsza jest okrutnie torturowana. Na trop ten trafia policja, kiedy to do zakładu medycyny sądowej trafia kobieta, którą wyciągnięto z jeziora. Niespodziewanie kobieta zaczyna normalnie oddychać i żyć. Trafia do szpitala, gdzie bierze zakładników i stara się przekazać coś światu ze swoim wspólnikiem. Jednym z zakładników jest policjantka w 9 miesiącu ciąży. I to właśnie jej losy zostaną w dalszej części splecione z Rosjankami. Więcej nie powiem-książkę tą koniecznie trzeba przeczytać.
Zdążyłam zauważyć, że tematy poruszane przez tą autorkę często nie są związane z życiem codziennym. To właśnie dzięki lekturze jej książek uświadamiamy sobie o otaczających nas problemach- handlu ludźmi, zmuszaniu do prostytucji, a także o handlu narządami (jak w przypadku "Żniwa"). Autorka wszystko to opisuje w bardzo ciekawy sposób a jej historie trzymają w napięciu od pierwszej aż do ostatniej strony. To jedna z autorek, której książki nigdy nie stają się nudne a każda osoba, która przeczyta jakąś książkę szuka więcej i więcej.
Myślę, że najlepszym dowodem na to, że jej książki są bardzo realistycznie napisane jest to, że będąc ostatnio w szpitalu po przeczytaniu tej książki, miałam pewne obawy co do wejścia do środka...Na szczęście nie jestem histeryczką i przeżyłam to bez większych uszczerbków na zdrowiu psychicznym.
Coraz częściej spotykam się na różnych blogach z recenzjami książek właśnie tej autorki. Niezmiernie mnie to cieszy i oczywiście biorę czynny udział w dyskusjach. Uważam, że każdy kto choć trochę interesuje się medycyną, czy też lubi dobre thrillery obowiązkowo musi sięgnąć po jakąś pozycję tej autorki.

czwartek, 12 kwietnia 2012

Wydawnictwo Bellona

Jest to pierwsze wydawnictwo z którym współpracuję. Mój debiut w pisaniu recenzji dla wydawnictwa na tym blogu. Mam szczerą nadzieję, że się sprawdzę i wszyscy będą zadowoleni. Pierwsze książki już przyszły do mnie i jestem w trakcie czytania. Tymczasem dostałam niedawno od wyżej wymienionego wydawnictwa informację o premierze  powieści  autorstwa Anthony Riches pt, "Honor Patrycjusza". Sama tej książki nie czytałam i niestety mam tyyle książek, że na chwilę obecną nie jestem w stanie czytać coś poza planem. Ale zamieszczam tutaj krótki opis od wydawnictwa. Myślę, że książka ta może być naprawdę interesująca: 

Wał Hadriana jest zagrożony. Młody cesarz Kommodus gubi się w walkach frakcji. Auxilia czekają na sygnał, aby wyruszyć na wroga... Czy poniosą klęskę na kształt porażki Warusa w Lesie Teutoburskim? Czy młody centurion obroni własny honor?
Powieść Honor patrycjusza to historia spisku wszech czasów, o jakim nie śniło się cezarom. Dziesiątki tysięcy barbarzyńców szturmują forty. Naprzeciw siebie stają nieokrzesani współplemieńcy, wojownicy w inkrustowanych zbrojach i karne formacje imperium. Krzyżują miecze, włócznie, topory. Barbarzyńskie praktyki jeżą włos na głowie. Kto chce przeżyć, musi nie znać litości. Obrzydliwe podstępy to chleb powszedni. Rozgrywają się sceny bitewne na miarę obrazów Boscha. Jednak życie toczy się i poza polem bitwy. Honor patrycjusza to opowieść o wielkich indywidualnościach; mozaika malowniczych charakterów: pyskaty Antenoch, krnąbrny szrama, żądny awansu trybun, niezależny optio i czarowna żona prefekta... Komu z nich Brygantia okaże się przychylna? 

Dzisiaj właśnie jest premiera tej książki. A okładka prezentuje się tak:
Jak dla mnie- sama okładka wygląda zachęcająco i gdy tylko będę miała więcej czasu skuszę się przeczytanie zawartości. Ja uciekam czytać inne książki, których recenzje już niedługo na blogu. Zapraszam. 

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

"Animacja czasu wolnego" Jakub B. Bączek

Jak już kiedyś wspominałam, jestem pełnoprawną animatorką czasu wolnego. Aby się dokształcić w tym kierunku postanowiłam poczytać trochę „fachowej” literatury. Akurat udało mi się dorwać książkę autorstwa pana Jakuba Bączka-jednego z najpopularniejszych w Polsce szkoleniowców animatorów czasu wolnego.  Książka ma tytuł „Animacja czasu wolnego” i jest świetnym podręcznikiem dla świeżo upieczonych animatorów,  którzy nie mieli okazji jeszcze przekonać się na własnej skórze co taka praca oznacza.
Dla mnie książka ta jest rewelacyjnym źródłem informacji na temat działania zabaw, wpływu na dzieci i dorosłych a także wielu uwag pomocnych w pracy animatora. Przede wszystkim zdecydowanym atutem tej książki jest to, że zawiera nie tylko suchą teorię, której jest tutaj bardzo mało, ale także bardzo dużo konkretów czyli w tym przypadku zabaw rozpisanych krok po kroku. Jest niewielka rozmiarem i lekka, więc może stanowić podręcznik dla animatorów wyjeżdżających do swojej pierwszej pracy. Podane scenariusze są bardzo dobrze przygotowane i rozpisane krok po kroku, ale autor cały czasy podkreśla, że wszystko co zostało napisane w tej książce to tylko odrobina w rzece możliwości jakie niesie praca animatora. Każdy czytelnik-animator lub też nie animator może dopisywać swoje pomysły, które kreują się w głowie podczas czytania tego poradnika. Mój egzemplarz jest już gdzieniegdzie wypełniony uwagami i własnymi pomysłami na zabawy dla dzieci i dorosłych. Niektóre z tych zabaw podpatrzyłam będąc na wakacjach a niektóre same przychodziły do głowy w czasie czytania.

Znalazłam w tej książce bardzo dużo uwag dotyczących pracy animatora, ale także wiele dobrych rad dotyczących np. współpracy z rodzicami, personelem hotelu zatrudniającego a także z menadżerami i dyrektorami. Podanych jest wiele sposobów jak nagradzać dzieci i dorosłych a także co robić, aby przegrani nie czuli się źle i aby następnym razem chętnie brali udział w organizowanych grach i zabawach.
Podane w tej książce gry i zabawy można wykorzystać na wiele sposobów-nie tylko w pracy animatora. Będą świetną rozrywką na kreatywnych imieninach, w szkole na dyskotekach jako przerywnik a także w zabawach dla dzieci z rodzicami czy też rodzeństwem.
Myślę, że "Animacja czasu wolnego" to świetnie napisana książka dla każdego, kto chce się dokształcić w byciu animatorem, ale także dobrym bratem, siostrą, rodzicem a także panią w przedszkolu. Zdecydowanie może to być literatura dla każdego, gdyż nigdy nie wiadomo kiedy będziemy musieli stać się nianią dla małego dziecka z którym nie zawsze wiadomo co robić. 

czwartek, 5 kwietnia 2012

kot w ogródku, czyli Wesołych Świąt

 To już chyba taka tradycja u mnie, że z okazji świąt moja kicia zostaje modelką sezonu w najróżniejszej scenerii.  W grudniu była kotem na choince, a teraz została kotem w ogródku. Wczoraj była piękna pogoda i udało mi się zrobić kilka zdjęć kici. Chciałam ją jeszcze upchać do koszyka (właściwie nawet nie trzeba będzie jej nigdzie upychać-sama wejdzie) ale nie bardzo chce mi się tego koszyka szukać, więc pewnie w sobotę dodam tutaj zdjęcia kiciów w koszyku. Przy okazji wrzucam trochę zdjęć ogródka na wiosnę! 
               










To teraz jak już zdjęcia dodane to chciałabym serdecznie życzyć wszystkim czytelnikom mojego bloga, odwiedzającym i każdemu z osobna kto wpadł tutaj przypadkiem: zdrowych, wesołych, ciepłych Świąt Wielkanocnych, pysznych placków, sałatek, jajeczek, kolorowych pisanek, mokrego, albo nie mokrego poniedziałku (wybrać co kto woli) a także dużo świątecznego wolnego spożytkowanego na odpoczynek a nie sprzątanie. 

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...