niedziela, 4 marca 2012

Koniec gry. Anna Onichimowska


Jest to bardzo nowatorka opowieść i mam nadzieję, że powstanie więcej o takiej tematyce.  Do przed chwilą byłam przekonana, że to pierwsza moja książka tej autorki. Jednak po przeglądnięciu jej książek okazało się, że całkiem sporo z nich przeczytałam. Jednak było to przynajmniej 5 lat temu i niestety nic z nich nie pamiętam i nie mogę posługiwać się skalą porównawczą.
Na blogach to jest tak- ma wyjść jakaś książka i zaraz ¾ blogów w moich linkach ma recenzję tej samej książki. Bardzo mnie to denerwuje, dlatego jak widzę taką sytuację, to nawet nie otwieram tych blogów. O tej książce dowiedziałam się z zapowiedzi. Sama krótka notatka sprawiła, że stwierdziłam że koniecznie muszę ją przeczytaći to jak najszybciej. Udało mi się ją szybko kupić. Gdy tylko otwarłam kopertę, zaczęłam czytać i naprawdę bardzo ciężko było się oderwać.

Wydaje mi się, że jest to pierwsza ksiażka o takiej tematyce napisana przez polską autorkę. Mimo, że uważamy się za tolerancyjnych ludzi, to temat homoseksualizmu działa na większość z nas jak płachta na byka. Osobiście należę do ludzi, którym to nie przeszkadza i nie uważam homoseksualistów za gorszych od kogokolwiek.
Powieść zaczyna się on smutnego momentu, kiedy mężczyzna  rozmawia ze swoją siostrą na temat tragedii, która wydarzyła się  jego bratu-bliźniakowi. Siostra przekazuje Aleksowi pamiętniki, które spisywał w ważnym dla niego momencie życia. Przeglądając te zapiski, Aleksander wspomina swoje życie.
Opowiada o sytuacjach w jakich się znalazł mając 17 lat. Miał brata-bliźniaka ,który zarzucił mu brak poglądów. Jego życie rodzinne nie układało się zbyt rewelacyjnie. Matka była samotna a ojciec wracał do domu raz na jakiś czas po to, żeby zepsuć domową atmosferę i napić się piwa. Aleks ma najlepszą dziewczynę w szkole- śliczną, zdolną  i bogatą. Jest z nią bardzo szczęśliwy a ona z nim snuje już przyszłe plany.  W czasie wakacji  chłopak znajduje sobie pracę i uczy się życia. Dostaje również pracę w Londynie, gdzie może podszkolić język i wkrótce wylatuje. W czasie tych wakacji odkrywa, że znacznie bardziej od dziewczyn fascynują go mężczyźni. Udaje się także do londyńskiego pubu, gdzie poznaje Michaela. Jego Londyńską sielankę przerywa telefon z Polski po którym musi jak najszybciej wracać. Co się później dzieje z Renią i życiem Aleksa musicie doczytać sami, ale mówię Wam, że zdecydowanie warto.
Bardzo się cieszę, że taka niewątpliwie jeszcze ciężka tematyka została poruszona w książce dla młodzieży. Moim zdaniem powinni do niej sięgnąć wszyscy ze względu na wiek i płeć. To właśnie taka książka ma szansę na zmienienie głupich stereotypów jakie siedzą w głowach ludzi. Mam tylko nadzieję, że młodzi ludzie, którzy szukają swojej drogi nie będą brali tej książki za wzór i nie nastanie fala wielkich „coming out’ów”  które nie mają żadnego poparcia w życiu codziennym.
Powieść bardzo dobrze ukazuje życie i zmiany jakie zachodzą w Aleksie w czasie wakacji. Pokazuje jego dylematy i tragedie, które przeżywał na co dzień. Bardzo dobrze ukazuje specyfikę polskiego społeczeństwa, które jest i było, mam nadzieję, że już nie długo bardzo nietolerancyjne na wszelakie inności. Fakt, końcówka jest troszkę przesłodzona, gdyż bohater właściwie spadła 4 łapy, ale to chyba miała być taka równowaga po tym, co przeżywał wcześniej.
W ramach uzupełnienia tematu polecam film „Modlitwy za Bobby’ego” . Ten film znalazłam kiedyś przypadkiem i bardzo ciężko było się od niego oderwać. Niestety nie wiem wiele na jego temat, nie znam aktorów ani twórców, ale serdecznie go polecam. Opowiada właśnie bardzo podobną historię jak książka  „Koniec gry” , jednak tutaj zakończenie jest zupełnie inne. Mimo wszystko film ukazuje trochę inne podejście rodziny do Bobby’ego. Jak oglądniecie ten film to proszę, skrobnijcie mi opinię, gdyż zastanawiam się czy tylko ja byłam nim bardzo poruszona? Czy na innych też tak działa? 

2 komentarze:

  1. hej, oglądałem Midlitwy za Bobby'ego i film też mnie bardzo poruszył. ale potem zainteresowałem się homoseksualizmem z psychologicznego punktu i oto co przeczytałem: 1) otóż homoseksualizm jest jedyną chorobą-niechorobą która została uznana za niechorobę w wyniku głosowania międzynarodowego stowarzyszenia psychologów miast na podstawie badań! (to już jest podejrzane)2) przeprowadzono tylko jedne rzetelne badania, których wyniki ogłosił doktor które je przeprowadzał: homoseksualizm nie est chorobą. o tym mówi się w mediach, ale o tym że kilkadziesiąt lat później po przeprowadzeniu jeszcze kilkudziesięcy badań wycofał się z pierwotnej opinii i ogłosił, iż homoseksualizm jest chorobą, którą da się wyleczyć. 3) jestem historykiem z zapalenia i wiem, że tego typu hmm nie wiem jak to nazwać aby nikogo nie obrazić, tego typu zboczenia występują zawsze w momencie pokoju, kiedy ludzie mają dużo i chcą i wymagają znacznie za dużo od życia, teraz jest to skutek manipulacji masami przez media, nader oczywiste 4) istnieje na świecie masoneria, to też jest jasne, istnieją dowody historyczne i nawet aktualne które potwierdzają tę tezę. w jednym z założeń masonerii jest promowanie wszelkich tego typu zboczeń, jak homoseksualizm, biseksualizm itd. w celu totalnego zezwierzęcenia ludzkości. efekty widzimy już dzisiaj.

    pozdrawiam, J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Już kiedyś słyszałam o tej książce, ale nie za bardzo jestem nią zainteresowana. Jakoś nie mam zaufania to polskich autorek.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...