niedziela, 22 kwietnia 2012

"Kod Lucyfera" Charles Brokaw

Zaraz po przeczytaniu opisu od wydawnictwa przyszła mi do głowy książka, którą czytałam kilka razy i któa bardzo mi się podobała a mianowicie "Kod DaVinci" Browna. Czytałam już polską przerobioną wersję i stwierdziłam, że dużo lepsza jest oryginalna. Po tą książkę sięgnęłam również z podobnymi myślami. Na szczęście dość się pomyliłam.
Książka opowiada historię profesora, który zostaje uprowadzony na lotnisku w Stambule, gdzie przylatuje wygłosić kilka wykładów na uniwersytecie. Już na lotnisku okazuje się, że mimo porwania, nadal czają się na niego inni porywacze. Jego porywaczka jednak nie ma z nimi nic wspólnego i wszystko coraz bardziej się komplikuje. Przy porwaniu profesora, zabita zostaje druga grupa porywaczy niewiadomego pochodzenia. Profesor Thomas Lourds, bo tak właśnie nazywa się bohater, nie ma pojęcia po co i dlaczego został porwany. Na rozwikłanie tej zagadki musi jednak trochę poczekać.  Oczywiście jak to w książkach sensacyjnych wszędzie jest dużo zabitych, dużo krwi i dużo niewiadomych. Do tego wszystkiego dołącza na pierwszy rzut oka sprawa zupełnie nie mająca nic wspólnego z profesorem-wojna w Arabii Saudyjskiej spowodowana przez żadnego krwi po śmierci ojca księcia Khalida. Profesor razem ze swoją porywaczką, która uratowała mu życie zostaje wciągnięty w sprawę Zwoju Radości. To własnie po to został ściągnięty do Stambułu. Ma odczytać zakodowany przed wieloma setkami lat dokument. Nikt wcześniej nie dał rady tego zrobić, więc jedyna nadzieja właśnie w bohaterze. Oczywiście, żeby nie było tak łatwo, dokument chcą zdobyć porywacze wynajęci przez bardzo ważnych ludzi.  To, czy bohater rozszyfrował pismo, musicie doczytać sami.
Moim zdaniem, książkę tą nie można uważać za przeróbkę Kodu Browna, mimo, że na pierwszy rzut oka sprawia właśnie takie wrażenie. Niewątpliwie, będzie się podobała tym, których Kod zachwycił. Przede wszystkim książka jest bardzo dobrze napisana, dużo jest wątków splatających się ze sobą, ale nie trudno jest się połapać o co chodzi i gdzie przez dobrze opisane rozdziały i miejsca. Bohaterowie są bardzo różnorodni. Miałam wrażenie, jakby akcja całej książki działa się na połowie kuli ziemskiej i każdy bohater był z innego regionu świata. Tak też było. Charaktery, tradycje i mentalność bohaterów łączyły się ze sobą i mieszały na zmianę. Stworzyło to bardzo dobre źródło wiedzy nie tylko historycznej ale także kulturowej i podróżniczej.
Akcja świetnie rozpisana, nie dłużąca się, ale też nie sprawiała wrażenie czytadła, które się przeczyta i zaraz zapomni. Trzeba mieć jednak cierpliwość, gdyż czasem główna akcja jest przerwana w najciekawszym momencie, aby ustąpić innym wydarzeniom i kontynuowana za chwilę.
Książkę oceniam bardzo pozytywnie i postaram się sięgnąć po pierwszą część tj. "Kod Atlantydy", gdyż sama druga część byłą wyjątkowo zachęcająca.
Myślę, że tą książką będą zachwyceni wszyscy wielbiciele Kodu DaVinci i ci, którzy lubią dobre sensacyjne książki i dużo akcji.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bellona.

1 komentarz:

  1. Kod... przeczytałam z przyjemnością, Twoja opinia zachęca- postaram się po książkę sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...