środa, 4 stycznia 2012

Wojciech Cejrowski "Gringo wśród dzikich plemion"

Jako osoba uwielbiająca podróże i wszystko co się z nimi wiąże, dziwne by było, gdybym nie wchłaniała książek pana Cejrowskiego. Tak, są one dla mnie bardzo dobrą odskocznią od codziennego życia. O panu Cejrowskim, jego książkach i spotkaniu z nim pisałam już dawno temu tu . Bardo szanuję warsztat pisarki i pracę tego pana, jednak nie zdecydowałabym się na takie ekstremalne przygody. W tym utwierdziła mnie książka "Gringo wśród dzikich plemion" . Są to wspomnienia spisane w czasie podróży po Amazonii, Marymont i Pelplin. Z niecierpliwością i ciekawością szukałam dalszych części książek tego autora. Po przeczytaniu "Podróżnika WC" miałam bardzo duże oczekiwania co do dalszych części. W podróżniku cały czas się śmiałam i miałam nadzieję, że właśnie ten specyficzny humor jest czymś, co pojawia się w książkach pana Cejrowskiego. Niestety, na "Gringo wśród dzikich plemion" dość się zawiodłam. Było oczywiście wiele elementów, które bardzo mi się podobały. Przede wszystkim charakterystyczna dla tego wydawnictwa oprawa graficzna książki- zdjęcia są cudowne i krótkie opisy do nich wprost rewelacyjne. Jednak nie do końca znalazłam w tej książce ten humor, który tak mnie urzekł w podróżniku. Fakt, było kilka śmiesznych momentów (np. przekroczenie granicy na książeczkę ubezpieczeniową), jednak było również kilka takich, które miałam ochotę opuścić. Może nie będę tu konkretnie podawała o które mi chodzi, gdyż nie chcę nikomu nic sugerować.

W czasie spotkania z panem Cejrowskim dowiedzieliśmy się, że wszystkie informacje zawarte w jego książkach nie są wcale takie wyszukane i że mając tyle lat ile mamy spokojnie powinniśmy kojarzyć i orientować. Dla mnie jest to dość dużym zaskoczeniem, gdyż wiele z informacji zawartych w książkach nigdy wcześniej do mnie nie dotarło i dopiero książka pana Cejrowskiego mi uświadomiła niektóre fakty. Myślę, że to jest też główny powód, dla którego te książki warto przeczytać. Zabieram się niedługo za kolejną część z nadzieją, że powróci humor z podróżnika. Mam nadzieję, że tak.

3 komentarze:

  1. Uwielbiam tę książkę i cejrowskiego :) Czytałam z zapartym tchem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie od Cejrowskiego zaczęła się moja fascynacja książkami podróżniczymi :)
    Nie wiem dlaczego, ale stroniłam od takich lektur, kojarzyły mi się z nudnymi lekcjami geografii, czy przyrody. Jakże się myliłam.
    Polecam Ci również książkę Kingi Choszcz 'Prowadził nas los', być może już ją czytałaś, jesli nie to naprawdę warto :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytalam tej czesci, ale slyszalam ze to najlepsza ksiazka Cejrowskiego.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...