Mój pobyt trwał jakiś tydzień. Zwiedziłam większość standardowych miejsc, kilka mniej popularnych a także znalazłam czas na zakupy. Sporym ułatwieniem był samochód, co jednak nie było tanią inwestycją, ponieważ parkingi do tanich nie należą.
Trafił się nawet raz przypadkowo za 50 Euro.
Jak każdy turysta sporo czasu poświęciłam symbolowi miasta czyli Wieży Eiffel'a. Szczerze mówiąc trochę się rozczarowałam. Na wszystkich filmach jest ona baaaardzo wysoka i majestatycznie srebrna. W rzeczywistości jest wysoka, ale nie aż tak jak się spodziewałam i ma dziwny buro-brązowy kolor. Jednak nocą, kiedy co pół godziny rozbłyska jest zdecydowanie warta zobaczenia. Miasto wygląda wtedy jeszcze piękniej niż w dzień i naprawdę zdjęcia nie są w stanie pokazać tego, co widzi się na żywo.
Ten obrazek chyba jest znany z większości pocztówek, jednak zdjęcie wykonałam sama. A teraz trochę widoków z wieży:
Kolejnym punktem w zwiedzaniu miasta był oczywiście Luwr. Wielkość tego muzeum jest przerażająca, kolekcja , jaką zgromadzono tam wprost niemożliwa w całości do oglądnięcia. Po kilkudniowym zwiedzaniu padłam już na 2 piętrze w pierwszym skrzydle i skończyło się zwiedzanie. Oczywiście widziałam Mona Lise i Venus.
a tu piramida od środka- prowadzą do niej ruchome, nowoczesne schody.
tu kolejka do Mona Lisy... nie da się zrobić szybko zdjęcia z bliska, trzeba używać zooma...
w tej samej sali tylko po drugiej stronie taki obraz... Wesele w Kanie Galilejskiej autorstwa Paola Veronese'a
sama nie wiem w którym miejscu to było ale gdzieś na dziedzińcu jakimś, pamiętam.
Wenus z Milo... chyba każdy poznaje
To chyba tyle pierwszej części. Zapraszam do oglądnięcia również 2 i 3, które planuje zamieścić jak najszybciej, bo jednak nie będzie proste bo mam bardzo dużo pracy i nie siedzę często przy komputerze. A jakie jest Wasze zdanie na temat tego miasta ? Miasto miłości czy miasto rozczarowań?